W Kuwejcie każdy ma prawo do pracy, więc w niektórych miejscach na jednym stanowisku zatrudnionych jest 20 osób. W Korei Południowej pracuje się 12-14 godzin dziennie. Z kolei w Stanach Zjednoczonych co roku pracownicy rezygnują z ponad 500 milionów godzin urlopu z obawy o utratę pracy. Tymczasem roboty są już gotowe do przejęcia większości wykonywanych przez człowieka zadań. To idealna sytuacja dla szwedzkiego mistrza kina dokumentalnego, Erika Gandiniego, który podróżuje po całym świecie i wnikliwie bada, co oznacza dziś słowo „praca”.
W Kuwejcie każdy ma prawo do pracy, więc w niektórych miejscach na jednym stanowisku zatrudnionych jest 20 osób. W Korei Południowej pracuje się 12-14 godzin dziennie. Z kolei w Stanach Zjednoczonych co roku pracownicy rezygnują z ponad 500 milionów godzin urlopu z obawy o utratę pracy. Tymczasem roboty są już gotowe do przejęcia większości wykonywanych przez człowieka zadań. To idealna sytuacja dla szwedzkiego mistrza kina dokumentalnego, Erika Gandiniego, który podróżuje po całym świecie i wnikliwie bada, co oznacza dziś słowo „praca”.