Zdobywca Złotego Niedźwiedzia na ostatnim Berlinale, filmowy traktat o pornografii, obsceniczności i perwersji. "Niefortunny numerek…" opowiada o wycieku seks-taśmy i konsekwencjach, jakie upublicznienie małżeńskich zabaw w sypialni będzie miało dla Emi, nauczycielki w prestiżowym liceum. Prowokacyjny, błyskotliwy, kipiący gniewem i nieodparcie przy tym zabawny film Radu Jude bierze na warsztat zjawisko paniki moralnej, obnażając towarzyszącą jej hipokryzję, ignorancję i autorytarne ciągoty. Co tu jest bowiem "naprawdę" obsceniczne: widok osób uprawiających za obopólną zgodą seks czy może sportretowana tu nędza miasta, zdewastowanego przez dziki kapitalizm i nacjonalistyczną ideologię? Czy perwersyjna jest nauczycielka, czy może samozwańczy trybunał święcie oburzonych rodziców, który zebrał się w szkole, by ją osądzić? Wypełniony archiwaliami "Niefortunny numerek…" jest katalogiem tej prawdziwej pornografii: politycznej, religijnej, klasowej, szerzącej się bezwstydnie pod szlachetnymi hasłami. Prawdziwe powody do wstydu – przekonuje Jude – znajdziemy na naszych ulicach i w naszych własnych podręcznikach historii.
UWAGA! FILM TYLKO DLA WIDZÓW DOROSŁYCH!
David Lynch stwierdził, że Deep End to jedyny kolorowy film, który warto zobaczyć – siódma fabuła Jerzego Skolimowskiego faktycznie została zapamiętana przede wszystkim jako osiągnięcie estetyczne, z bezbłędną scenografią i kolorystyką, podkreślającą portret młodzieńczych namiętności w zimnej robotniczej Anglii lat sześcdziesiątych. 15-letni Mike zaczyna pracę w londyńskiej łaźni. Pracuje tam również Susan – dziesięć lat starsza od niego atrakcyjna dziewczyna, która romansuje jednocześnie z dwoma mężczyznami. Zakochuje się w niej także Mike. Dziewczyna staje się obsesyjną młodzieńczą miłością chłopaka, który codziennie po pracy ją śledzi.