Wybitna reżyseria Andrzeja Wajdy, fantastyczna scenografia, przepiękne kostiumy, a przede wszystkim świetna gra aktorska Gérarda Depardieu, Wojciecha Pszoniaka i Bogusława Lindy, w tragicznej i krwawej historii, która wydarzyła się naprawdę...
Wiosna 1794 roku. Danton (Gérard Depardieu) z żoną Éléonore (Anne Alvaro) przyjeżdża do Paryża. W mieszkaniu Robespierre'a (Wojciech Pszoniak) kobieta uczy swojego brata Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela. Wkrótce zjawia się Saint-Just (Bogusław Linda) przekonany, że należy jak najszybciej wysłać Dantona na gilotynę, gdyż jest przeciwny polityce terroru, którą wprowadza Robespierre.
Tymczasem trwa posiedzenie Komitetu Ocalenia Publicznego w Tuileries. Billaud Varenne (Jerzy Trela) oskarża Dantona o działalność kontrrewolucyjną, jednak Robespierre stanowczo sprzeciwia się ukaraniu go. Danton otrzymuje wiadomość, że rząd chce go zaaresztować, więc Robespierre aranżuje spotkanie, ale nie potrafią dojść do porozumienia. Cały obóz Dantona jest zagrożony. Robespierre próbuje ostrzec jedynie Desmoulinsa (Patrice Chéreau), a kiedu przychodzi do jego domu, ten wyrzuca go za drzwi. Podczas następnego posiedzenia komitetu Robespierre żąda osądzenia Dantona i jego politycznych przyjaciół, a Varenne odczytuje listę osób, które trzeba aresztować.
Po przegłosowaniu wniosku zapada decyzja o składzie ławy przysięgłych. W nocy z 30 na 31 marca Danton zostaje aresztowany...